Bilety na: Strefa krytyczna
Organizator: Centrum Kultury w Lublinie
Zakończenie sprzedaży online: 26.04.2025, g. 20:30
Nagrodzony Złotym Lampartem na festiwalu w Locarno film Alego Ahmadzadeha zabiera nas na przejażdżkę przez niebezpieczne podbrzusze Teheranu. Akcja jego niezależnej Strefy krytycznej rozgrywa się podczas jednej nocnej szychty dilera obsługującego młodą klasę średnią. Każda dostawa to spotkanie, które odsłania kolejne warstwy absurdu i zakłamania, w jakim żyje współczesny Iran. Surowy, autorytarny głos nawigacji, kierującej bohatera na właściwą drogę, nie oszuka faktów – życie tutaj to dryf, meandrowanie pomiędzy oficjalnym i zakazanym, by choć na chwilę uciec od opresyjnej rzeczywistości. Zrealizowany przez garstkę przyjaciół film Ahmadzadeha jest jak bomba domowej roboty, rozsadzająca nasze wyobrażenia o kinie irańskim. Nowe pokolenie mówi radykalnym głosem zdartym od okrzyków wznoszonych na demonstracjach, obcy jest mu moralny niepokój, za to bliskie są wściekłość i desperacja, surrealizm i czarny humor. Nikt tu nie puszcza oka zza pleców cenzorów – Ahmadzadeh pokazuje rzeczy, które nigdy nie zostałyby przez nich zaakceptowane. Film znalazł się w Locarno wbrew irańskim władzom, które próbowały zablokować pokaz. Obecnie reżyser jest objęty zakazem wyjazdu z kraju.
Polacy dobrze rozumieją pojęcie „wewnętrznej emigracji” jako sposobu ucieczki od rzeczywistości w systemie totalitarnym. Ali Ahmadzadeh ukazuje oblicze dzisiejszego Teheranu z perspektywy Amira, taksówkarza, który jest kimś więcej niż osobą świadczącą usługi przewozowe. Amir handluje narkotykami, przynosząc ulgę pozbawionemu złudzeń i zmęczonemu teherańskiemu społeczeństwu, którego przestrzeń na bunt jest bardzo ograniczona. Jego taksówka jest też rodzajem konfesjonału, w którym kojącym głosem leczy zbolałe dusze. Reżyser, który ma zakaz pracy jako filmowiec, realizował film partyzancko, ukrywając przed oczami władz kamery i plany filmowe.
Polacy dobrze rozumieją pojęcie „wewnętrznej emigracji” jako sposobu ucieczki od rzeczywistości w systemie totalitarnym. Ali Ahmadzadeh ukazuje oblicze dzisiejszego Teheranu z perspektywy Amira, taksówkarza, który jest kimś więcej niż osobą świadczącą usługi przewozowe. Amir handluje narkotykami, przynosząc ulgę pozbawionemu złudzeń i zmęczonemu teherańskiemu społeczeństwu, którego przestrzeń na bunt jest bardzo ograniczona. Jego taksówka jest też rodzajem konfesjonału, w którym kojącym głosem leczy zbolałe dusze. Reżyser, który ma zakaz pracy jako filmowiec, realizował film partyzancko, ukrywając przed oczami władz kamery i plany filmowe.