Bilety na: 22. MDAG: Nie miałem nic poza pustką. Shoah Lanzmanna
Wrocław, Piłsudskiego 64a
17.05.2025, g. 15:45 (sobota)
cena - od 16,00 pln
Organizator: Dolnośląskie Centrum Filmowe
Zakończenie sprzedaży online: 17.05.2025, g. 15:15
Francja, 2025
Reżyseria: Guillaume Ribot
Claude Lanzmann przez 12 lat kręcił „Shoah” (1985) – obraz, który na zawsze zmienił reprezentację Holokaustu w kinie – nie wykorzystując przy tym ani jednego ujęcia czy zdjęcia archiwalnego. Przed „Shoah” nie było filmów o Zagładzie. 40 lat później Guillaume Ribot zagłębił się w 220 godzinach nakręconych przez Lanzmanna materiałów, które nie weszły do finalnej wersji filmu. Poznajemy go jako reportera, który goni za umykająca prawdą, zmęczonego podróżami i problemami z finansowaniem projektu. W 2023 roku „Shoah” został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
ENG
By diving into the 220 hours of rushes of the monument “Shoah” (1985) by Claude Lanzmann and by letting the filmmaker (who died in 2018) speak directly through readings of his book Le Lièvre de Patagonie (2009), French documentarian Guillaume Ribot was embarking on a very delicate operation, given how the radical power of the original work could have revealed itself to be crushing.
Reżyseria: Guillaume Ribot
Claude Lanzmann przez 12 lat kręcił „Shoah” (1985) – obraz, który na zawsze zmienił reprezentację Holokaustu w kinie – nie wykorzystując przy tym ani jednego ujęcia czy zdjęcia archiwalnego. Przed „Shoah” nie było filmów o Zagładzie. 40 lat później Guillaume Ribot zagłębił się w 220 godzinach nakręconych przez Lanzmanna materiałów, które nie weszły do finalnej wersji filmu. Poznajemy go jako reportera, który goni za umykająca prawdą, zmęczonego podróżami i problemami z finansowaniem projektu. W 2023 roku „Shoah” został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
ENG
By diving into the 220 hours of rushes of the monument “Shoah” (1985) by Claude Lanzmann and by letting the filmmaker (who died in 2018) speak directly through readings of his book Le Lièvre de Patagonie (2009), French documentarian Guillaume Ribot was embarking on a very delicate operation, given how the radical power of the original work could have revealed itself to be crushing.