Kiedy myślimy o korzeniach zachodniej tradycji muzycznej, do głowy przychodzi nam przede wszystkim sztuka kościelna, a zwłaszcza chorał gregoriański. Wszak jego melodyczne echa rozbrzmiewają w filharmoniach do dziś – w dziełach Bacha, Liszta czy Kilara – a sakralna surowość i abstrakcyjność zaważyły na rozwoju sztuki kompozycji w kolejnych wiekach. Gdzie jednak szukać korzeni drugiego oblicza zachodniej klasyki – zmysłowego, tanecznego, niestroniącego od erotyzmu i pozachrześcijańskich, zwłaszcza arabskich wpływów? Odpowiedź leży w dawnej Oksytanii, gdzie od XII wieku – wokół lenga d'òc – rozwija się fascynująca odrębna kultura literacka oraz muzyczna, której najsłynniejszymi i najdawniejszymi...